piątek, 29 maja 2015

Naturalne zamienniki białego cukru


Zbliża się lato a to wiąże się z łatwym dostępem do świeżych owoców sezonowych! Kto z nas nie lubi koktajlu truskawkowego, albo smufi z malinami? Najlepiej było by nie dosładzać przygotowywanych, z użyciem świeżych owoców koktajli, ale czasem ich słodycz nie jest wystarczająca… i co wtedy? Jak w dietetyczny i zdrowy sposób osłodzić przyrządzone potrawy?

Po pierwsze KSYLITOL!

Zapraszamy na zakupy
Jest to cukier brzozowy, ma on indeks glikemiczny 8 i jest o 40% mniej kaloryczny niż zwykły cukier. Dodatkowo nie podnosi poziomu glukozy we krwi, co jest niezwykle ważne dla cukrzyków i osób dbających o linię. Ksylitol posiada także inne właściwości, nie ulega fermentacji w naszym przewodzie pokarmowym. Wykazuje działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, przez co znalazł zastosowanie przy produkcji pasty do zębów. Kolejną istotną jego zaletą jest to, że jest odporny na wysoką temperaturę, dzięki czemu można używać go do pieczenia ciast. W sprzedaży są słodycze, które powstały na jego bazie, stanowią one idealną alternatywę dla niezdrowych słodkich przekąsek.

Zapraszamy na zakupy

Druga w kolejności ustawia się STEVIA!

Za jej słodycz odpowiadają glikozydy, które zawiera. Najnaturalniejszą wersją są listki, które można np. dorzucić do herbaty. Niestety listki nie nadają się do pieczenia ciasta, dlatego też firmy produkujące zdrową żywność zamknęły słodycz stevii, także w proszku, płynie i małych tabletkach typu słodzik. Wymienione wyżej produkty są termoodporne.

Po trzecie MELASA!


Powstaje, jako produkt uboczny podczas produkcji cukru i dlatego mamy dwa jej rodzaje:
•    Buraczana (zawiera 50% sacharozy)
•  Trzcinowa (zawiera 38% sacharozy) - uznawana jest za lepszą.
Ma postać ciemnego gęstego syropu, który nadaje się do słodzenia herbaty jak i do różnego rodzaju deserów. Jedna łyżeczka melasy to około 20 kcal.
Melasa trzcinowa uznawana jest za bogate źródło żelaza, magnezu, potasu, wapnia, miedzi, fosforu, chromu. Systematyczne spożywanie melasy wpłynie korzystnie na odporność i poprawi obraz krwi u alergików.



poniedziałek, 11 maja 2015

Yerba mate – Indiański napar, który podbija współczesny świat!

Dla wielu osób yerba mate nie ma tajemnic, coraz częściej spotykamy się w naszej Zielarni z entuzjastami tego napoju. Jednakże dla większości naszego społeczeństwa termin „yerba mate” i wiedza o niej jest znikoma. Zdarza się czasem, że ludzie omyłkowo kojarzą yerba-mate z dopalaczami, co zupełnie mija się z prawdą.  I dla nich właśnie jest ten artykuł, choć i stali, wieloletni konsumenci yerby znajdą w nim coś dla siebie. Czym zatem jest ta tajemnicza „yerba mate” i dlaczego podbija współczesny świat?



Yerba mate to napar powstający z liści (lub liści
i patyczków) ostrokrzewu paragwajskiego rosnącego w lasach deszczowych. Można uznać ją za odpowiednik herbaty czy kawy pijanej przez nas współcześnie. Na naszych półkach pojawiają się odmiany yerba mate, które pochodzą najczęściej z Paragwaju, Argentyny rzadziej z Brazylii.

 

 Yerba mate, jako napój znany jest i ceniony przez mieszkańcy Ameryki Południowej już od wieków. Swoją historię zawdzięcza misjonarzom jezuickim, którzy w połowie XVII wieku dotarli do plemienia Guarani zamieszkującego wybrzeża rzeki Parany (płynie ona przez terytorium Brazylii, Paragwaju i Argentyny). Zauważyli oni, że zamieszkujący te tereny Indianie piją w dużych ilościach napar z liści pewnego gatunku zielonego krzewu. Napar ten dodawał im energii i pozwalał na przetrwanie w okresie, kiedy brakowało jedzenia. Ale co kryje napar z tego krzewu, że podbija nasz cywilizowany świat?

Aby odpowiedzieć na te pytania musimy poznać wpierw pośrednią „tajemnicę” yerba mate. Otóż jej picie jest swoistym „rytuałem”. W wielu krajach Ameryki Południowej wspólne picie yerba mate stanowi część „rytuału” społecznego. W zgodzie z nim yerba mate pije się wraz z rodziną, przyjaciółmi czy współpracownikami w miejscu pracy. Na tym jednak nie koniec. Tradycyjnie Yerba Mate pije się w specjalnych naczyniach (matero), wykonanych z owocu tykwy, a także przy pomocy specjalnej rurki z filtrem, zwanej bombillą.  

Zdarza się, że do naszej Zielarni zaglądają osoby, które dopiero zaczynają podróż z yerba-mate, polecam wtedy, aby zamiast kupować cały zestaw do yerba mate spróbowały sobie zaparzyć yerbę w dzbanku i skosztowali tego naparu. Smak yerba mate nie każdemu przypada do gustu, niewielka ilość ludzi kończy swoją historię z yerbą po pierwszym razie. Z punktu widzenia „zdroworozsądkowego budżetu domowego” najlepiej zachować odpowiednią kolejność zaczynając przygodę z yerba mate:
1.    Kup yerbę:)
2.  Zaparz ją w dzbanku, kubku (pamiętaj, aby nie zalewać jej wrzątkiem, gdyż straci część drogocennych właściwości)
3.    Wypij napar
4.    Nie wyrzucaj fusów zalej je kilkukrotnie (polecam do 4-5 parzeń).
5.    Spodobało się :)! Zainwestuj w sprzęt.  
   
Napar z liści ostrokrzewu paragwajskiego przez setki lat „dostarczał energii” ludziom zmęczonym ciężką pracą w podzwrotnikowym klimacie. Potocznie przyjmuje się też, iż pomaga lepiej tolerować ciepłą, wilgotną pogodę. Ożywia ciało i umysł w o wiele większym stopniu niż kawa - i to przez dłuższy okres czasu. Otóż zawarta w yerba mate mateina (związek odpowiadający kofeinie w kawie), pobudza organizm człowieka jeszcze mocniej niż kofeina! Można zaryzykować tu stwierdzenie, iż dzięki temu aspektowi yerba mate zjednał sobie tak wielką rzesze zagorzałych sympatyków i ciągle zdobywa nowych. Współczesny świat wymaga na społeczeństwie coraz szybsze tempo życia, a tu idealnie odnajduje się omawiany paragwajski napar – nie tylko za sprawą swoich właściwości „energetycznych”!


Poza mateiną w yerbie mamy witaminy: C, B1, B6, niacynę, oraz liczne minerały: wapń, fosfor, żelazo, magnez, potas oraz sód.
Istnieje ogromna ilość różnych rodzajów yerba-mate, możemy je podzielić ze względu na to, z jakiego miejsca pochodzą, kolejnym kryterium podziału może być obecność w suszu patyczków, listków czy pyłu. Yerby mogą zawierać różne dodatki ziołowe (cedron, burito, mięta, limonka, guarana i inne) lub sam czysty ostrokrzew paragwajski. W następnym artykule pozwolę sobie opisać jedną z moich ulubionych yerb, w zasadzie jest to mój nr 1. Wszystkim, którzy jeszcze nie próbowali yerba mate serdecznie poleca ten produkt, a tych, którzy piją yerbę namawiam do eksperymentowania z różnymi jej rodzajami.
ZAPRASZAMY DO NASZYCH YERBACIARNI:

  •  sklepie zielarsko-medycznym IMBIR ul. Królewska 3, Lublin,  tel: 662-76-88-44
  •  sklepie zielarsko-medyczny MELISA, ul. Wileńska 21, Lublin, tel: 600-646-774

    oraz do sklepu internetowego:
     www.zielarnialublin.pl