środa, 18 marca 2015

Olej rokitnikowy intensywnie nawilża, regeneruje i poprawia koloryt skóry!



Wszyscy słyszeliśmy o cudownych właściwościach oleju arganowego, jojoba, ze słodkich migdałów czy awokado, a co wiemy o oleju rokitnikowym? Coraz więcej firm produkujących kosmetyki sięga po ten surowiec komponują składy swoich produktów. Istniej wiele typów skóry, podobnie jest z włosami, ale śmiem twierdzić, iż na kosmetykach na bazie oleju rokitnikowego jeszcze się nie zawiodłam.



Rodzajowa nazwa  łacińska rokitnika to HIPPOPHAE a pochodzi ona od słów HIPPOS – koń i PHAOS – błyszczący. Wzięło się to stąd, że w starożytnej Grecji karmiono konie owocami rokitnika aby miały piękną i błyszczącą sierść. Olej z rokitnika charakteryzuje się ciemnopomarańczową barwą ze względu na wysoką zawartość karotenoidów, to one między innymi odpowiadają za regeneracyjne, przeciwzmarszczkowe i ochronne właściwości oleju rokitnikowego.


Olej rokitnikowy w dermatologii jest stosowany w przypadku trudno gojących się ran, odmrożeń, oparzeń czy w leczeniu odleżyn. Może być stosowany punktowo bez rozcieńczania np. na blizny, wypryski, drobne skaleczenia. Jeżeli planujemy aplikację oleju na większą powierzchnię naszego ciała dobrze jest go rozcieńczyć w stosunku 5:1. 


Przepis na naturalny olejek do opalania:



  • 5 łyżek oleju ze słodkich migdałów
  • 1 łyżka oleju rokitnikowego


Składniki dokładnie mieszamy i smarujemy ciało olejkiem. Powstała mieszanina zabezpieczy nas przed promieniowaniem i jednocześnie nawilży naszą skórę nadając jej delikatny koloryt. Oczywiście nie polecam wystawiać się na słońce w samo południe, gdyż ta mieszanina może okazać się za słaba i doprowadzimy do poparzeń na skórze.


         Za działanie antyoksydacyjne (przeciwstarzeniowe) odpowiadać będzie duża zawartość witaminy E. Z kolei flawonoidy obecne w oleju rokitnikowym poprawią stan drobnych naczyń krwionośnych. Liczne badania naukowe potwierdziły skuteczność tego produktu w procesie przyspieszenia gojenia ran i formowania nowego naskórka. Pomocny będzie także w przypadku blizn, zastosowany na świeże będzie je rozjaśniał i przyśpieszał ich wchłanianie. 


Do jakiej cery można stosować olej rokitnikowy?



  • Atopowej i przesuszonej,
  • Pozbawionej blasku,
  • Z oznakami starzenia,
  • Naczynkowej
  • Z trądzikiem różowatym, 
  • Z bliznami (np. po trądziku),


Czy można stosować olej rokitnikowy na włosy?



Olej ten będzie szczególnie pomocny dla osób z tendencją to utraty włosów. Świetnie się sprowadza w przypadku włosów suchych i zniszczonych, np. zabiegami fryzjerskim. Zastosowanie kosmetyków zawierających ten olej ułatwia rozczesywanie włosów. Podaję przepis na „parę idealną” do olejowania włosów:


Przepis na naturalny olejek do opalania:



  • 3 łyżki oleju kokosowego
  • 1 łyżka oleju rokitnikowego


Składniki łączymy razem i nakładamy na włosy, pozostawiamy na godzinę i myjemy. Jeżeli podana mieszanina sprawi, iż nasze włosy zaczną się szybciej przetłuszczać można omijać skórę głowy podczas aplikacji.


Przegląd „NAJLEPSZYCH” kosmetyków zawierających olej rokitnikowy:




  • 1.   Krem brzozowo-rokitnikowy SYLVECO – ma tłustą bardzo treściwą formułę, używam go w okresie zimowym gdyż latem ma za ciężką konsystencję i może powodować świecenie twarzy. Głęboko odżywia i nawilża, przez co doskonale chroni przed wiatrem i mrozem. Pozbawiony jest jakichkolwiek sztucznych dodatków, idealnie sprawdza się dla alergików. 
    (zapraszamy na zakupy do naszego sklepu internetowego)

  • 2.   Krem rokitnikowy SANBIOS – lekka formuła dla skóry mieszanej. Szybko się wchłania, likwiduje pierwsze oznaki starzenia. Poprawia koloryt skóry i zachęca do stosowania delikatnym owocowo witaminowym zapachem. Idealnie sprawdza się pod makijaż. 
    (zapraszamy na zakupy do naszego sklepu internetowego)
  • 3.   Szampon NATURA SIBERICA – do wszystkich rodzajów włosów, i tu wszyscy którzy myślą, że jeżeli coś jest do wszystkiego to jest do niczego odpowiadam, że jest kilka szamponów w tej serii. Stosowałam ten i byłam z niego zadowolona, ale jak wiadomo każdy ma inny rodzaj włosów i powinien dobrać odpowiedni szampon dla siebie. Wracając do tego akurat szamponu to doskonale odżywia i regeneruje włosy, stają się one pełne blasku i łatwe do rozczesania. Szampon ten nadaje objętości i sprawia, że włosy wyglądają na bardzo zdrowe. Wspomnę jeszcze o innych składnikach tego szamponu: marokański olej arganowy,  olej z nasion białego syberyjskiego lnu czy keratyna.
    (zapraszamy na zakupy do naszego sklepu internetowego)
  • 4.   Staroałtajska maska do włosów BANIA AGAFI– maska świetnie się sprawdza dla osób, który wypadają włosy. Poza olejem rokitnikowym zawiera ekstrakt z papryczki chili co poprawia ukrwienie skóry głowy i korzystnie wpływa na cebulki włosów. Maskę nakładamy na umyte włosy na 3-5 minut a po upływie tego czasu spłukujemy ciepłą wodą.
    (zapraszamy na zakupy do naszego sklepu internetowego)
     
  • 5.   Krem rokitnikowy do rąk z NATURA SIBERCA – dla mnie krem ten stanowi odkrycie roku, śmiem twierdzić iż jest to jeden z najlepszych kremów do rąk jakie kiedykolwiek stosowałam. Posiada on trzy cechy idealnego kremu do rąk:
  • Głęboko odżywia i regeneruje suchą i zniszczoną skórę dłoni,
  • Szybko się wchłania i nie daje wrażenia „tłustych rąk”
  • Pachnie świeżo i delikatnie 
    (zapraszamy na zakupy do naszego sklepu internetowego)
Często polecam kosmetyki zawierające olej rokitnikowy w Królewskiej Zielarni i jeszcze nie zdarzyło mi się zawieść pacjenta, który przychodzi do nasz w poszukiwaniu idealnego kosmetyku dla siebie.

Irmina Niedźwiecka

niedziela, 15 marca 2015

Zielony jęczmień jako naturalny i bardzo zdrowy barwnik w gastronomii

Jak smakuje zielony jęczmień?

Sproszkowane pędy zielonego młodego jęczmienia posiadają bardzo dużo prozdrowotnych właściwości. Oczyszczają organizm, odkwaszają, wspomagają odchudzanie oraz stanowią bombę witaminowo - mineralną.  A jak smakuje zielony jęczmień? No i tu wielu, którzy próbowali koktajl z zielonego jęczmienia, szczególnie ten zrobiony na wodzie mogło by kwestionować jego „wysublimowany” smak. Bardzo wielu klientów, którzy przychodzą do Królewskiej Zielarni, skarżą się na smak zielonego jęczmienia, często też rezygnują z formy sproszkowanej na rzecz tabletek. A gdyby tak przemycić ten „czarodziejski proszek” w potrawach takich jak: naleśniki, pierogi, sosy, zupy czy desery?
W gastronomii istnieje już podobny produkt, zielony proszek pochodzący z Japonii – matcha. Jest to rozdrobniona zielona herbata, która uprawiana jest w zacienionych warunkach, charakteryzuje się dużą zawartością teiny, przez co wykazuje działanie pobudzające. Podobnie jak jęczmień ma intensywnie zielony kolor oraz zawiera ogromną ilość antyoksydantów (witamin i minerałów). W Japonii od dawien dawna bardzo popularne jest stosowanie matchy do celów kulinarnych. To właśnie ten produkt zainspirował mnie do wykorzystania sproszkowanych pędów młodego jęczmienia w kuchni.


 Na pierwszy ogień poszły pierogi, do sporządzenia ciasta użyłam mąki pszennej i na 1 szklankę mąki wsypałam 1 czubatą łyżeczkę jęczmienia. Moją obawę budziło jedynie to czy dodanie tego składnika nie spowoduje rozklejania się pierogów. Wszystko wyszło perfekcyjnie, ciasto miało normalną konsystencję a pierogi po ugotowaniu przybrały miły dla oka a zarazem „egzotyczny zielony kolor”. W ten właśnie prosty sposób udało mi się przemycić zielony jęczmień, który jak odpisywałam wyżej jest bombą witaminowo - mineralną, w tak pospolitej potrawie jaką są pierogi.

Czy zielony jęczmień zasługuje na miano „polskiej matchy” ? Myślę, że tak jest naturalnym barwnikiem o intensywnie zielonym kolorze i podobnie jak japońska match zawiera dużo wartościowych składników odżywczych. Może profesjonalni kucharze będą kręcić nosem, ale do zastosowania w domowym zaciszu zielony jęczmień nadaje się idealnie.